- Igrzyska Dzieci (kl. 1-6), 4 grudnia w Wapnie;
- Igrzyska Młodzieży (kl. 7-8) 5 grudnia w Wapnie;
- Licealiadę (ppodst.) 13 grudnia w Wągrowcu.
Nie było w Polsce takiego szkolnego turnieju drużynowego, w którym zagrałaby chociaż połowa drużyn, w porównaniu do Wielkopolski. Łączne zestawienie tych trzech imprez drużynowych, to już deklasacja. Nie twierdzę, że te imprezy był supernadzwyczajne. Każda z nich powinna się odbyć w większej sali. Przynajmniej takich jak hala sportowa w Wapnie. Jednak nie było przecież aż tak źle. Z drugiej strony - większa sala, więcej biegania sędziego. Ci którzy byli, widzieli że moje interwencje sędziowskie były naprawdę szybkie. Naprawdę starałem się być czujny i szybki. Do tego byłem faktycznym organizatorem tych imprez. Zajmowałem się załatwieniem wszystkiego: sprzętu, sal, ratownika, posiłków, obsługi medialnej (zdjęcia, filmy, sprawozdania), sędziowaniem etc. etc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz