wtorek, 22 sierpnia 2023

WTK #9

 

Ten turniej był bardzo, bardzo zakręcony. Jego losy wahały się do końca, od samego początku. Miał być, ale nie było chętnych. Później byli chętni, ale się wykruszyli. Ostatecznie w niedzielę zebrało się 8 chętnych, ale ... nie było pewne, czy pojawią się w poniedziałek. Byli jeszcze chętni, ale bez kategorii, co strasznie by obniżało szanse pozostałym zawodnikom. Ostateczne zestaw dawał szansę, wypełnienia normy na II kat. a nawet normy na I kob. ale pod warunkiem .. zdobycia kompletu punktów, a jak wiadomo nie jest to prosta sprawa. Faworytka zaczęła pewnie wygrywać i chociaż miała niepewne momenty, to po pięciu rundach miała 5 punktów, czyli duże szanse na zrobienie normy. W szóstej rundzie zabłysnął nasz (MDK Wągrowiec) zawodnik Wiesław Dolot, który pokonał Julię Rocławską i zarazem stanął przed szansą wypełnienia normy na III kat. Po partii było widać, że emocje były niesamowite. Jednak "cuda" zaczęły się dziać dopiero w rundzie 7. Julia Rocławska, zapewnie rozstrojona porażką, uległa drugiemu zawodnikowi MDK Wągrowiec - Oliwierowi Królczykowi. Natomiast Wiesław Dolot nie wytrzymał napięcia i ... poddał partię przeciwko Łukaszowi Kabatkowi, tracąc szansę na zdobycie trzeciej kategorii. Na zdjęciu widać ostatnią partię turnieju, która (teoretycznie) nie miała znaczenia tzn. bez względu na wynik i tak Marcel Kajzderski z Zakrzewa miał zapewnione pierwsze miejsce i normę na trzecią kategorię a Banetykt Czarnota tylko w przypadku zwycięstwa "uciekłby" z ostatniego miejsca. A jednak walka była bardzo zacięta. Dopiero po turnieju dowiedziałem się, że p. Benetykt jest ofiarą pobicia przez milicję w czasie stanu wojennego. Granie było dla niego nie lada wysiłkiem i nie było mu łatwo, ale ... na twarzy było widać ... uśmiech.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz